Czy warto uczyć się języka kirgiskiego? Odpowiada Jolanta Piaseczna

Jolanta Piaseczna interesuje się językiem kirgiskim, od kilku lat pisze o nim na blogu Kirgiski.pl Wykonuje tłumaczenia z języka rosyjskiego, od dawna zainteresowana Azją Środkową. Może pochwalić się tłumaczeniem autobiografii Czingiza Ajtmatowa „Dzieciństwo” z języka niemieckiego.

Powiązana rodzinnie z Kirgistanem dzięki mężowi. Blog powstał z myślą o samodzielnej nauce kirgiskiego i z chęci zmniejszenia choć trochę odległości, jaka dzieli Polskę i Kirgistan. Materiały o blogu pojawiły się na rosyjskich i kirgiskich stronach.

Jolanto, zafascynował mnie Twój blog na temat języka kirgiskiego. Znajomość tego języka jest w Polsce czymś rzadko spotykanym. Co skłoniło Cię do nauki tego języka?

Moje zainteresowanie Kirgistanem zaczęło się mniej więcej 10 lat temu. Spędziłam wtedy rok w Niemczech w ramach programu Erasmus i wśród moich sąsiadów z akademika byli Kirgizi. Spotkanie z nimi sprawiło, że zaczęłam czytać kirgiską literaturę w niemieckich i polskich przekładach i poszukiwać więcej informacji o tamtejszej kulturze, ale nie spodziewałam się wówczas, że w przyszłości z tym krajem i językiem będzie mnie łączyć coś więcej. Pomysł nauki języka pojawił się kilka lat później, zwłaszcza że z Kirgistanu pochodzi mój mąż.

Zaskoczyłaś mnie tym, że początkiem Twojej przygody z językiem kirgiskim był program Erasmus w Niemczech, a nie np. podróż do Kirgistanu.

Możesz zdradzić Czytelnikom, co jest utrudnieniem w nauce języka kirgiskiego. Materiały?

Z polskiego punktu widzenia utrudnieniem w nauce może być dostęp do materiałów, zwłaszcza że nie ma polskojęzycznych podręczników. 

 Dlatego założyłaś blog?

Zaczęłam prowadzić blog, który miał być po części rodzajem prywatnego notatnika, a po części próbą zapełnienia tej pustki. Sama korzystam przede wszystkim z materiałów przywiezionych z Kirgistanu, głównie rosyjskojęzycznych. Nauka mało popularnych języków ma to do siebie, że wiąże się z koniecznością używania innego języka jako pośrednika.

 Na świecie pojawiają się rankingi na temat stopnia trudności języków. Co myślisz o języku kirgiskim?

Nie jestem zwolenniczką pojawiających się od czasu do czasu rankingów najtrudniejszych bądź najłatwiejszych języków świata itp., gdyż na trudność nauki danego języka składa się co najmniej kilka czynników, w tym wspomniany dostęp do materiałów, a także to, jak bardzo różni się on od naszego języka ojczystego.

Współczesny język kirgiski jest zapisywany cyrylicą. Choć odmienny alfabet może kogoś zniechęcać, ja uważam, że w tym przypadku jest to raczej ułatwienie – zdecydowanie łatwiej opanować alfabet znany wielu osobom z nauki rosyjskiego, niż np. arabski, którym zapisywano język kirgiski jeszcze kilkadziesiąt lat temu.

Jeśli chodzi o samą strukturę języka, kirgiski, podobnie jak inne języki turkijskie, należy do języków aglutynacyjnych, podczas gdy polski, jak inne słowiańskie, jest językiem fleksyjnym. Mówiąc w skrócie, oznacza to inne reguły odmiany wyrazów i tworzenia zdań. Początkujących mogą odstraszyć tabelki z mnóstwem końcówek, lecz z czasem można się przekonać, że rządzą nimi logiczne reguły i nabrać wyczucia zamiast wkuwania na pamięć.

 Wiem, że to indywidualna decyzja, ale być może niektóre osoby zastanawiają się teraz, czy warto uczyć się języka kirgiskiego.

Czy warto się uczyć kirgiskiego? Tak, jak każdego innego języka: uczmy się tego, z którym wiąże nas praca lub życie prywatne, o którym wiemy, że będzie nam przydatny, lub który po prostu nas fascynuje.

Dziękuję za to, że podzieliłaś się swoimi interesującymi doświadczeniami związanymi z językiem kirgiskim.

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *