Parkinson twierdził, że każdy urzędnik miał określony czas na wykonanie swoich zadań. Jeśli było to 8 godzin, wypełniał 8. Taki system nie był efektywny.
Według Parkinsona praca rozszerzała się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie.
Prawo Parkinsona można wykorzystać w wielu obszarach, również w nauce języków obcych.
Wyobraź sobie, że masz przed sobą egzamin. Termin: za dwa miesiące. Myślisz sobie: To jeszcze dużo czasu, zdążę, a potem wezmę się za coś innego. Najpierw jednak muszę zdać egzamin.
Wypełniasz dwa miesiące, a może się zdarzyć, że to samo udałoby Ci się osiągnąć w ciągu miesiąca.
Co możesz zrobić?
Podziel swój cel na mniejsze zadania.
Np. przez piętnaście minut nauczę się nowych wyrażeń. Następnym małym zadaniem może być powtórka.
Zaobserwuj, ile czasu potrzebujesz. Jeśli chwytasz się wszystkiego, żeby tylko odsunąć zadania i tym wypełniasz czas, następnym razem skróć ten czas.
Odsuń wszystkie „rozpraszacze”.
Daj odpocząć smartfonowi, Facebookowi, powiadomieniom. Wrócisz do nich później. Skoncentruj się na tym, co masz zrobić.
Pamiętaj jednak, żeby nie wyznaczać sobie nierealnych terminów.
W prawie Parkinsona nie chodzi o to, żeby pracować ponad siły i padać na nos ze zmęczenia.
Podsumowując: Mając do dyspozycji dwie godziny możesz rozciągać je tak, żeby wypełnić dwie albo rozprawić się z zdaniem w krótszym terminie, a potem mieć wolne lub zrobić coś innego.